|
dzisiaj: 64, wczoraj: 311
ogółem: 2 843 929
statystyki szczegółowe
W sobotę czekało nas arcyciekawe spotkanie na szczycie z Górnikiem Bobrowniki. Mecz drugiej z trzecią drużyną klasy "A" dostarczył wiele emocji i jak mam nadzieję, dał wszystkim kibicom wiele radości. Na pewno żadna z drużyn nie przeszła "obok meczu" i włożyła w spotkanie maksimum wysiłku i umiejętności. Ale tradycyjnie zacznijmy od pierwszej minuty w mecz zdecydowanie lepiej wchodzi LKS zaraz na samym początku - gdyby lepiej przyłożyli się: Dawid i Łukasz to mogliśmy już prowadzić od samego początku spotkania. Jednak mimo to miło było obserwować jak grała nasza drużyna. Po kwadransie zyskujemy wyśmienitą okazję czyli rzut karny - na raty ale Dawid Jasiok zdobywa bramkę i od tej minuty prowadzimy 1:0. Od tego momentu jeszcze bardziej widać, naszą lepszą grę. Uskrzydleni bramką zawodnicy LKS grają naprawdę dobrze grają i tylko brak precyzji być może sprawia, że wynik do przerwy był 1:0. Miło było patrzeć, jak nasi zawodnicy z jednej strony skutecznie neutralizowali wszelkie zapędy ofensywne Bobrownik, a z drugiej strony obrazem naszej postawy ofensywnej może być choćby akcja Pawła, który dopada do odbitej piłki przez bramkarza i według mnie jest faulowany, ale gwizdek sędziego milczy. Abstrahując od karnego symptomem naszej przewagi był sam fakt zaangażowania Pawła w tę akcję, ale i pozostałych zawodników!! Druga połowa rozpoczyna się od ataku Górnika, z którego nie wynika jednak nic. Skutecznie neutralizowani napastnicy i pomocnicy Bobrownik "biją głową w mur" próbując coś zrobić, z którego jednak nic nie wynika. I taki przebieg meczu był do 70 minuty, gdy błąd popełnia Paweł o gospodarze zyskują rzut karny. Górnik wykorzystuje go - chociaż Paweł był bliski obrony go. Od tego momentu tak jak my to zawodnicy Bobrownik uskrzydleni wyrównaniem rzucają się do ataku, ale ponownie są dobrze neutralizowani przez naszą defensywę, chociaż jak wspomniałem to gospodarze zyskują przewagę w tym okresie gry. My widząc z kolei szansę na pełna pule dla Żyglina dokonujemy zmian, które mogą nam to przynieś. I znowu jak przed tygodniem "wejście smoka" może zanotować Przemek, ale gubi go młodzieńcza fantazja i nie udaje mu się w paru akcjach skutecznie ich wykończyć. I tak mimo wysiłków w obu stron ten mecz kończy się wynikiem remisowym. Pewnie każda z stron będzie twierdziła, że to ona bardziej zasłużyła na zwycięstwo, ale kto by na meczu mógł sam ocenić. Moim zdaniem to my stworzyliśmy więcej i lepszych sytuacji i przez długie minuty byliśmy lepszą drużyną. Więc z jednej strony na pewno jest nam żal "straconych" dwóch punktów z drugiej cieszmy się tym co zyskaliśmy, bo zremisowaliśmy na boisku nie byle kogo. Z pozytów możemy na pewno wymienić zaangażowanie całej drużyny - tak harujących Baggia i Misia nie widziałem dawno a i reszta: Dawid i Adrian w środku, czy Paweł i Czarek plus cały blok defensywny dosłownie gryźli murawę !!! A i zmiennicy nie byli gorsi - tak więc cieszmy się bo był to naprawdę dobry mecz w wykonaniu LKS'u. Piłka nożna jest grą błędów i jeden nasz błąd sprawił, że zamiast z zwycięstwa cieszymy się z cennego remisu. Gospodarzom zaś dziękując za stworzenie wraz z nami dobrego widowiska - życzymy powodzenia w kolejnych meczach, a być może w takim razie będziemy się cieszyli i my i Górnik z awansu !!
LKS ŻYGLIN | 3:0 | Start Sierakowice |
2024-03-23, 15:30:00 |
||
relacja » |
Liga Okręgowa » Katowice I | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 18 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
Najbliższa kolejka 19 | ||||||||||||||||||||||||
|